Sześcioosobowa drużyna ósmoklasistek z Augustowa będzie reprezentowała Polskę podczas Światowych Finałów Odysei Umysłu w USA na Iowa State University w Ames. O tym, czym jest Odyseja Umysłu, na czym polega praca w tym programie i jakie umiejętności zdobywają jego uczestnicy, a także o wsparciu potrzebnym do zorganizowania wyjazdu Odyseuszek rozmawiamy z Beatą Tomaszewską – trenerką, której drużyny od kilku lat zdobywają najwyższe miejsca podczas Ogólnopolskich Finałów tego niezwykłego konkursu kreatywności.
Co się wydarzyło 3 kwietnia w Hali Gdynia Arena?
Był to dla nas wszystkich dzień bardzo niezwykły, ponieważ zdobyłyśmy 1. miejsce w 31. Finale Ogólnopolskim Konkursu Odyseja Umysłu. W finale brało udział ponad dwieście drużyn z całej Polski, to setki młodych ludzi, oprócz nich trenerzy, opiekunowie, rodzice, sympatycy projektu, a także ogromna rzesza wolontariuszy i sędziów. Wbieganie na scenę przy tej ogromnej widowni i niesamowitym aplauzie to niezapomniane przeżycie.
Kto należy do zwycięskiej drużyny?
Drużynę tworzy 6 osób: Hania Chodorska, Weronika Citkowska, Ola Grochowska, Marta Mojsiewicz, Natalka Podhajska i Milena Wysocka. Wszystkie są uczennicami klasy ósmej Szkoły Podstawowej nr 2 w Augustowie.
Na czym polegał konkurs? Co było oceniane?
Odyseja Umysłu to konkurs twórczego rozwiązywania problemów i składa się zawsze z dwóch części. Najpierw drużyna przedstawiła sędziom w formie 8-minutowego przedstawienia rozwiązanie wybranego przez siebie Problemu Długoterminowego zatytułowanego „Wynalazek-Jakznalazek”. Oceniano, czy dziewczyny uwzględniły w swojej 8-minutowej prezentacji wszystkie kryteria wskazane przez organizatorów; należało pokazać samopowielające się niebezpieczeństwo zagrażające ziemskiemu środowisku, a potem je usunąć z zastosowaniem wskazanej substancji chemicznej. Wymyślona historyjka miała być spójna i zabawna. Dodatkowo sędziowie punktowali między innymi oryginalność samodzielnie wykonanych kostiumów i dekoracji oraz autorską muzykę. Trzeba wiedzieć, że na przykład za przekroczenie czasu prezentacji lub budżetu (około 400 zł na wszystko, co pojawia się na scenie) otrzymuje się punkty karne, więc każdy element musi być wyćwiczony perfekcyjnie. By stworzyć tę jedyną w swoim rodzaju prezentację, która przykuje uwagę i otrzyma najwyższą ilość punktów, drużyna pracowała od jesieni. Przez ostatnie kilka tygodni przed finałem miałyśmy zajęte wszystkie soboty.
Jakie było drugie zadanie?
Drugie zadanie to Problemem Spontaniczny, czyli po prostu spontan. Drużyna wchodzi do sali bez trenera i otrzymuje zadanie-niespodziankę, którego treści nie zna do ostatniej chwili, a na stworzenie rozwiązania ma zaledwie kilka minut. Zarówno przy prezentacji Problemu Długoterminowego jak i Problemu Spontanicznego oceniana jest przede wszystkim niebanalność koncepcji rozwiązania oraz współpraca członków drużyny. Dziewczyny otrzymały za spontan maksymalną ilość punktów, co świadczy o tym, że są naprawdę wyjątkowo zgranym zespołem z ogromnymi możliwościami.
Ile czasu trzeba było pracować na taki sukces?
Nasza przygoda z Odyseją rozpoczęła się pięć lat temu, gdy dziewczyny były w klasie czwartej. Po trzech latach po raz pierwszy wzięły udział w eliminacjach regionalnych i uzyskały awans do Finału Ogólnopolskiego. Niestety sytuacja pandemiczna nie pozwoliła na to, by do niego doszło. Po roku konkurs Odysei Umysłu mógł odbyć się tylko wirtualnie, ale nie zraziło nas to, bo każde doświadczenie jest nam potrzebne. Hania, Weronika, Ola, Marta, Natalia i Milena zajęły wówczas II. miejsce i uzyskały tytuł wicemistrzyń Polski.
Macie gotową prezentację, piękne kostiumy, dekoracje, czy to wystarczy, by wystąpić przed międzynarodową publicznością w USA?
Jesteśmy pełne pokory, bo 1. miejsce zobowiązuje do tego, by godnie zaprezentować się na arenie międzynarodowej. Tekst prezentacji Problemu Długoterminowego musiał zostać przetłumaczony, gdyż zespoły będą przedstawiały rozwiązania w języku angielskim. Ponadto jesteśmy debiutantkami na tak dużym konkursie i do końca nie wiemy, z jakimi wyzwaniami przyjdzie nam się zmierzyć w Stanach Zjednoczonych. Chcemy jak najlepiej reprezentować nasze miasto, województwo i kraj.
Pierwsze miejsce dało wam prawo do reprezentowania kraju, ale pieniądze na ten wyjazd musicie zdobyć sami. Jak duża jest to suma i co robicie, by ją zebrać? Kto wam pomaga?
Udział w finałach Światowych Odyssey of the Mind to ogromne przedsięwzięcie organizacyjne i finansowe. Do zebrania jest bardzo duża kwota sięgająca 70 tys. złotych, a czasu jest mało. Znaczne wsparcie otrzymaliśmy od Urzędu Miasta w Augustowie oraz Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku – dzięki tym pieniądzom uwierzyłyśmy, że mamy szansę na spełnienie naszego marzenia i rozpoczęłyśmy inne działania, by zdobyć kolejne kwoty. Założyłyśmy zbiórkę na stronie: https://zrzutka.pl/jtdhr5. Miałyśmy swoje stoisko podczas miejskiego kiermaszu „Majowe Bąki”, odwiedziło je wiele osób, by kupić ciasta i książki lub skorzystać z atrakcji dla dzieci. Dwa razy gościł nas życzliwie Miejski Dom Kultury, w którym pokazywałyśmy konkursową prezentację i opowiadałyśmy o programie. Wszystkie wspomniane aktywności wspierają nasi przyjaciele i wolontariusze, którym już dziś serdecznie dziękujemy.
Czym jeszcze musicie się zająć przed wyjazdem?
Na tym etapie skupiamy się przede wszystkim na dopilnowaniu formalności związanych z wyjazdem, bo wymagana przez organizatorów dokumentacja w języku angielskim jest dość obszerna. Są także sprawy przelotów, przejazdów na terenie USA, transportu dekoracji, noclegów, ubezpieczeń – dużo tego wszystkiego. Natomiast dziewczyny przede wszystkim ćwiczą swoją prezentację, aby przedstawić ją amerykańskim sędziom na poziomie mistrzowskim.
Jak można was wesprzeć? Gdzie szukać informacji na temat działań drużyny?
Na finiszu przygotowań do wyjazdu liczy się każda pomoc. Ważne są wpłaty na stronie zrzutki, dzielenie się dobrymi pomysłami związanymi ze sprawami organizacyjnymi oraz po prostu życzliwe słowa. Ich nigdy nie jest za wiele.
Warto też zaglądać na mój profil na facebooku Beata Tomaszewska- Trenerka Odysei Umysłu, na którym staram się na bieżąco informować o tym, co się u nas dzieje.
Udział w programie wiąże się z ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami dla Odyseuszy i ich trenerów, dla dorosłych to także nieprawdopodobny stres i ogromna odpowiedzialność; nie lepiej byłoby usiąść z książką, spędzić czas z rodziną, odpuścić sobie to całe zamieszanie?
Pomyślmy…kusząca perspektywa, ale satysfakcja z pracy w programie Odyseja Umysłu daje mi tak wiele pozytywnych doświadczeń, że mogę śmiało powiedzieć, że jeszcze nie nadszedł czas na odpuszczanie. Jako trenerka stworzyłam w ciągu ośmiu lat pięć zespołów; drużyna absolwentek rok temu była 5. na wirtualnych Światowych Finałach, podczas których prezentowało się ponad 900 drużyn, i w tym roku także zaprezentowała się znakomicie w Gdyni. Oczywiście to nie jest tak, że nie miewam chwil zwątpienia, w końcu jestem tylko człowiekiem. Na pewno wiem jedno, że warto, rozwijać pasje, zarażać młodzież pozytywną energią, uczyć współpracy i otwartości, bo przecież ci młodzi wyrosną dzięki temu na mądrych dorosłych.
Podziwiając dokonania, życzymy wiele sił, entuzjazmu i znakomitych pomysłów zarówno trenerce i drużynie. Trzymamy kciuki; niech Światowe Finały Odysei Umysłu będą dla was piękną przygodą.
fot. nadesłane przez Autorkę
Rozmowę przeprowadziła: Joanna Denert
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…
Cóż,w innych miastach cetrum tętni życiem w sezonie a tu?Drzewka,fontanna,ławeczki ,pomnik no może pizza i lody.To są letnie co roku…
To był ciężki rok