Wątpliwości ma opozycyjny radny Leszek Cieślik
Samorządowiec przyjrzał się oświadczeniu majątkowemu Filipa Chodkiewicza za ubiegły rok.
Jest tam suma podana z zatrudnienia w urzędzie miasta. Wszystko jest w porządku. Tak powinno być. Jest jednak jeszcze druga kwota, która wynika z umowy zlecenia, czyli ponad 50 tysięcy złotych. Ale nie ma jej źródła. Wynika z tego to, że pewnie pochodzi to z ratusza, ponieważ wskazany tu jest tylko jeden pracodawca. Po to są te oświadczenia majątkowe, żeby mieszkańcy wiedzieli, z skąd są dochody radnych czy burmistrzów.
Filip Chodkiewicz zapewnia, że wszystko jest zgodne z przepisami i niczego do ukrycia nie ma.
Zarzuty są chybione. Moje oświadczenie majątkowe jest poprawnie wypełnione i pozytywnie przeszło kontrolę urzędu skarbowego. Czerpałem dochody z umowy o pracę z urzędem miejskim, co jest wykazane. Otrzymałem również wynagrodzenie z innego miejsca szkoląc ludzi. Była to umowa zlecenie. W takiej sytuacji w oświadczeniu nazwy pracodawcy się nie podaje.
Zastępca burmistrza dodał, że szkolenia prowadził w prywatnej firmie.
| red: kap
|autor: Marta Sołtys / https://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki
mądrzy myślący tylko na KORWIN!!
A dlaczego młodzi I dlaczego tylko parę ławek .Ja mam 45 lat i lubię wypić piwko.Chciałbym z rodziną pójść na…
Od burd i bicia butelek jest policjia( np. częstsze patrole)najlepiej zakazać chodzenia po bulwarach po 22 bo nie rozumiem jak…
Najlepiej niech piją w jabłonkach , a że. zapłacą 16 złto przecież lepiej bo wypiją mniej ,a że ktoś zarobi…
Człowiek z bogatym doświadczeniem. Super