Mimo suszy i upałów w lasach Nadleśnictwa Augustowskiego doszło jedynie do trzech pożarów, które ugaszono praktycznie bez wsparcia strażaków.

Nadleśniczy Wojciech Szostak podkreśla, że działająca w lasach siec wież obserwacyjnych zapobiegła już wielu poważnym pożarom.

[ht_quote align=”default”]Nasz system przeciwpożarowy wyposażony to trzy wieże. Są one w miejscowościach Kamień, Krasne i Augustów. Mamy tam zamontowane kamery z których obraz przenoszony jest tu do naszej siedziby, a tam baczenie obserwowany – zapewnia.[/ht_quote]

Nadleśnictwo ma własny wóz strażacki, który zwykle wystarczy, aby zapanować nad ogniem. W gotowości jest też samolot gaśniczego. Jeżeli jednak te środki zawiodą, leśnicy wzywają strażaków.

Starszy kapitan Krzysztof Kiewlak z augustowskiej straży pożarnej podkreśla, że w takich przypadkach leśnicy i strażacy muszą ze sobą ściśle współpracować.

[ht_quote align=”default”]Na miejsce zawsze przyjeżdża patrol leśniczych. Często, to oni nam zgłaszają pożar i na miejscu są przed nami. Pokazują, którędy szybciej dojechać. Niestety mają ograniczone siły i środki. My mamy większe samochody, a dzięki temu możemy przewieźć więcej wody – tłumaczy zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej.[/ht_quote]

Od początku roku strażacy do pożarów lasów wyjeżdżali 17 razy. W sierpniu takiej interwencji jeszcze nie było.

| red: kap

radio.bialystok.pl – Marta Sołtys

zdjęcie: Grajewo24.pl