12 edycja festiwalu rozpoczęła się w środę (24 lipca. br.). Publiczność zgromadzona na białostockim Rynku Kościuszki najdłużej oklaskiwała rosyjskie zespoły Romoda i Ot Tuda, ale wieczór zdecydowanie należał do światowej sławy składu z Tuvy: Huun-Huur-Tu. Gardłowy śpiew i oryginalne instrumenty przeniosły białostocką publiczność na daleką Syberię, w krainę dzikiej, prawdziwej natury.
Środa była pierwszym dniem festiwalu, zatem na scenie oprócz zespołów pojawili się gospodarze, organizatorzy i honorowi goście. Wojewoda Podlaski Bohdan Paszkowski życzył wszystkim widzom świetnej zabawy, ale także przypomniał, że: – Ideą tego festiwalu jest wzajemne poznanie, czyli poznanie kultur, poznanie ludzi, zbliżenie ich do siebie. Życzę, by to, co udało się osiągnąć w poprzednich edycjach, miało swoją kontynuację także w tym roku – mówił wojewoda i przypomniał, że festiwal odbywa się nie tylko na białostockim rynku, ale też w ponad 30 miejscach w regionie.
Z kolei Tomasz Szeweluk, dyrektor Gabinetu Marszałka Województwa Podlaskiego życząc wszystkim niezapomnianych wrażeń, przypomniał, że festiwal odbywa się pod patronatem marszałka oraz przy wsparciu finansowym samorządu województwa. Podkreślił tez rangę festiwalu, jego dotychczasowy dorobek i rozmach. – Ważne, że festiwalowi artyści z całego świata dotrą także do mniejszych miejscowości naszego regionu, tam bowiem mieszkańcy szczególnie czekają na tego typu spotkania – mówił dyrektor Szeweluk. – Mam też nadzieję, że artyści i goście, którzy w tym roku przybędą do Podlaskiego wyniosą stąd – jak co roku – same pozytywne wrażenia i będą wspaniałymi ambasadorami naszego województwa na świecie.
Tradycja i współczesny filtr
Festiwal otworzył rumuński zespół Junii Brasovului pokazem tańców tradycyjnych oraz solowym występem śpiewaczki. Po nim na scenę wkroczyły dzieci z białostockiego zespołu Podlaski Vianok, prowadzonego przez charyzmatyczną trenerkę Oksanę Prus. Młodsza i starsza grupa zespołu zaprezentowały układy choreograficzne popularnych tańców białoruskich z towarzyszeniem występów wokalnych.
Ciekawą prezentację przedstawił warszawski zespół Woda na Młyn, który „przefiltrował” tradycyjne tańce Karpat a następnie Kresów przez wrażliwość współczesnego, młodego człowieka z tzw. wielkiego miasta. Grupa złożona z byłych tancerzy ludowych zespołów tanecznych wystąpiła we współczesnych strojach, a pokaz taneczny był po części jedynie inspirowany tradycyjnymi układami choreograficznymi. Jednym z nich był układ do muzyki inspirowanej Karpatami, który udowodnił, że tango nie musi być argentyńskie, a może być też karpackie.
Niezwykłym występem było spotkanie na scenie dwóch rosyjskich zespołów prezentujących muzykę i pieśni w bardzo tradycyjnej odsłonie: Ot-Tuda i Romoda. Pierwszy z nich to kapela złożona z młodych ludzi, których pasją jest rosyjska muzyka w jej najbardziej autentycznej formie. Podczas białostockiego występu zaprezentowali kilka pieśni i utworów muzycznych z wykorzystaniem tradycyjnych instrumentów.
Z kolei Romoda i jej wykonanie rosyjskich pieśni, i tych wesołych i smutniejszych – wywołało wielkie oklaski publiczności. Kolorowe, tradycyjne stroje plus głębokie brzmienie wielogłosu w pieśniach z symbolicznym jedynie akompaniamentem lub a capella spowodowały wzruszenie i zachwyt. Romoda wykonuje repertuar wyszukany na rosyjskich wsiach i propaguje starą manierę wykonawczą. Publiczność doceniła ich kunszt wywołując zespół do bisowania.
Pokłon przodkom i naturze
Jednak niekwestionowaną gwiazdą wieczoru był Huun-Huur-Tu z Tuvy – muzycy znani na całym świecie nie tylko z wykonywania tradycyjnej muzyki tuwińskiej i śpiewu gardłowego, ale też ze współpracy z czołowymi muzykami z innych kręgów muzycznych, m.in.: Kronos Quartet czy Frank Zappa dali niezapomniany koncert. Jak sami o sobie mówią i podkreślili to też we wstępie przed białostockim występem: – Szacunek dla naszych przodków jest kluczem w naszej muzyce.
Muzycy rozpoczęli swój koncert prezentacja gardłowego śpiewu – charakterystycznego dla kultury tuwińskiej, a następnie zabrali publiczność w tajemniczą, muzyczną podróż do dalekiej Azji, surowej Syberii, do miejsc gdzie tradycja, duch przodków i poszanowanie natury stanowią nieodzowną część kultury.
Dziś – w czwartek (25 lipca br.) – o godz. 16.00 spod białostockiej katedry na Rynek Kościuszki przejdzie parada zespołów występujących podczas Oktawy. A o godz. 17.00 na białostockiej scenie wystąpią: Orkiestra Instriumentów Ludowych z Białorusi, izraelski Hora Israel; Ensemble Artistique national z Kamerunu, Skład Niearchaiczny (Polska) oraz Orkestar Kristijana Azirovica (SAerbia.)
Szczegółowy program na – link do strony: Podlaska Oktawa Kultur 2019
wrotapodlasia.pl
Przepiękny koncert!!!!
Była wspaniała zabawa prowadzona przez równie wspaniałe młode konferansjerki!!!!!
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…