Zarzuca mu niezgodne z prawem nieujawnienie zaleceń pokontrolnych, jakie wydał pracownikom basenu sanepid po oczyszczeniu wody z bakterii. Chodzi o sytuację z listopada, kiedy w wodzie jednej niecki wykryto pałeczkę ropy błękitnej.

Sprawa była rozpatrywana podczas wczorajszego (15.12) posiedzenia komisji skarg, wniosków i petycji rady miejskiej.

Jeden z mieszkańców złożył skargę na działalność dyrektora CSiR w Augustowie – relacja Marcina Kapuścińskiego

– Część basenu została zamknięta. Pan dyrektor podjął wówczas jakieś działania, ponieważ sanepid cofnął swoje zakazy i wydał wytyczne. Przyszedłem do pana dyrektora z prośbą, by mi te zalecenia przedstawił. On natomiast, zasłaniając się tajemnicą, powiedział, że tego nie zrobi. Moim zdaniem jest to informacja publiczna i jako funkcjonariusz publiczny ma obowiązek mi – jako obywatelowi je dostarczyć.

Dyrektor Centrum Sportu i Rekreacji Michał Paruch tłumaczył, że nie odmówił udzielenia informacji. Mieszkaniec musiał jednak złożyć w tej sprawie odpowiedni wniosek.

– W momencie, gdy wpływają do nas zapytania, jak najbardziej na nie wszystkie udzielamy odpowiedzi. Podczas naszej rozmowy przekazałem panu, że może jak najbardziej złożyć oficjalne pismo i wówczas otrzyma informację.

Za uznaniem skargi za bezzasadną była sekretarz miasta Sylwia Zajkowska.

– To, że dane dokumenty są informacją publiczną, nie oznacza, że ich udostępnienie następuje w sposób automatyczny. Jeżeli pan dyrektor poinformował skarżącego o tym, że udostępni mu tę informację, jeśli złoży wniosek, to miał do tego prawo.

Innego zdania był radny Leszek Cieśli.

– Ten protokół powinien być udostępniony. Wystarczyło sugestię skarżącego przyjąć w notatce służbowej i uznać, że jest to wniosek o informację, a następnie mu jej udzielić. Tu błąd leżał po pana stronie. Dzisiaj pan będzie mówił swoje, a mieszkaniec swoje. Uważam, że ta skarga jest zasadna.

Radni skargi jednak nie poparli, bo w głosowaniu padł remis. Mieszkaniec zarzuca również dyrektorowi złe zarządzanie obiektem. Obarcza go winą za pojawienie się bakterii w wodzie, ponieważ żaden z pracowników pływalni nie pilnuje, by korzystające z niej dzieci wcześniej się kąpały. Zapowiedział, że na to również napisze skargę.

| red: mik

autor: Marta Sołtys/ radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki