Chodzi dokładnie o lipy, które znajdują się na miejskiej działce między ulicą Wspólną a kanałem.

Fot. Marta Sołtys PRB

Drzewa te usychają.  Augustowianie podejrzewają, że ktoś jej celowo niszczy. Mówi jedna z naszych słuchaczek.

– Od jakiegoś czasu drzewa po kolei obumierają. Parę lat temu padła jedna lipa. Później ktoś naciął kasztanowiec. Na szczęście on przeżył. Teraz chodzi znowu o lipę. Jeszcze wiosną zakwitła, ale powoli zaczęła usychać. Widzę, że w tym stanie, w jakim teraz się znajduje, nic z niej nie będzie. Za nią są dwie kolejne lipy. Kiedyś przyjeżdżali tu ludzie, którzy zbierali z nich nasiona. Co, jeśli i one umrą? Czy tak można robić?

Zastępca burmistrza Sławomir Sieczkowski informuje, że ratusz zajął się już tą sprawą.

– Chodzi tak naprawdę już o trzy lipy drobnolistne. Pierwsza z nich ma widoczne nawiercenia oraz ślady podpalenia. W następnym drzewie ktoś jakimś cienkim, ostrym narzędziem ponacinał pień. Są na nim dość rozległe nacięcia. Ma ono już obumarłą koronę. Trzecia lipa została szczelnie owinięta folią kubełkową. Komuś mocno zależy na tym, by one obumarły. Postaramy się jednak przywrócić im dobrą kondycję.

Ratusz sprawę niszczenia drzew zgłosił do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz policji.

| red: mik

autor: Marta Sołtys /. radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki