Chyba każdy wychowany w PRL-u pamięta cienkie kwadratowe książeczki z serii „Poczytaj mi, mamo”. Za kilka złotych można było je kupić w kioskach RUCH-u. Pisane przez najlepszych autorów, ilustrowane przez wybitnych ilustratorów, z okładką ozdobioną charakterystycznym znakiem graficznym – pomarańczową rybką, koniczynką i niebieskim domkiem.

Do biblioteki Szkoły Podstawowej nr 4 w Augustowie wprost z Wydawnictwa Nasza Księgarnia przyjechała wystawa ilustracji z serii książek „Poczytaj mi, mamo”. Dorośli wzruszyli się na jej widok i pobiegli przeszukiwać strychy, piwnice oraz szuflady. Pani Renata Sieńkowska, która w naszej szkole uczy niemieckiego, pożyczyła bibliotece na czas wystawy kilkanaście książeczek z serii, wydanych w latach 70-tych i 80-tych.

Czytałam je dzieciom, które razem z wychowawcami przychodziły oglądać wystawę. Okazało się, że „Chory kotek”, „Stefek Burczymucha”, czy „Dziesięć bałwanków” podobają się współczesnym maluchom tak samo, jak podobały się ich rodzicom i dziadkom. W czytaniu nie wsparła mnie tym razem żadna mama, ale za to pierwszakom brawurowo przeczytał kilka opowiadań tata Lenki z I b.

Naszą wystawę odwiedziły też przedszkolaki ze Szkoły Społecznej i tak im się spodobała, że wcale nie chciały wyjść.

Nasza Księgarnia” wznowiła serię „Poczytaj mi, mamo”. Można ją teraz kupić wyjątkowo pięknie wydaną, na doskonałym papierze. Z biblioteki w czwórce wszystkie książki z tej serii zostały wypożyczone. To efekt wystawy. A w marcu przyjadą do nas ilustracje z „Muminków”.

Monika Rowińska

nauczycielka bibliotekarka w Szkole Podstawowej nr 4 w Augustowie