To one zaprowadziły Piotra Piłasiewicza najpierw do Puszczy Augustowskiej, a potem do Puszczy Nalibockiej na Białorusi. Odtwarzał tam tradycyjne bartnictwo, a natknął się na zapomniane leśne mogiły. Spoczywają w nich Polacy zamordowani w 1942 i 1943 roku w wyniku akcji pacyfikacyjnych prowadzonych przez hitlerowców lub wskutek zbrodniczej działalności partyzantki sowieckiej. To mieszkańcy puszczańskich chutorów, często mordowani całymi rodzinami na progu własnych domów. Mogiły były w opłakanym stanie, więc prowadzona przez Piotra Fundacja Bractwo Bartne postanowiła je odnowić.

Piotr z przyjaciółmi napisał projekt, zdobył dotację z Ministerstwa Kultury i pojechał na Białoruś. 20 osób z Polski i, co ważne, także z Białorusi pracowało przez miesiąc przy porządkowaniu i konserwacji dziesięciu miejsc pamięci. Na ośmiu z nich stały pomniki, dwa oznaczone były jedynie żelaznymi krzyżami bez tabliczek.

Poruszający jest fakt, że pomniki swoim polskim sąsiadom postawili tuż po wojnie Białorusini zamieszkujący Puszczę Nalibocką, a nieporadne napisy na pomnikach są mieszaniną alfabetów łacińskiego i cyrylicy.

O tym niezwykłym projekcie Piotr Piłasiewicz opowiadał uczniom klas VIII w bibliotece Szkoły Podstawowej nr 4 w Augustowie.

Teraz, kiedy z okazji obchodów 100-lecia Odzyskania Niepodległości, słowo „patriotyzm” jest odmieniane przez wszystkie przypadki i często łączone z niechęcią wobec innych nacji, warto uświadamiać młodzieży, że patriotyzm może być także ochroną pamięci o naszej lokalnej historii, która jest historią wielu narodów i wielu wyznań.

Monika Rowińska

nauczycielka bibliotekarka

w Szkole Podstawowej nr 4 w Augustowie