2021-08-08, 13:08 Olsztyn (PAP)

Mazurskie samorządy we współpracy z Wodami Polskimi pracują nad systemem powszechnego i bezpłatnego odbierania ścieków z jachtów. W ocenie burmistrza Mikołajek Piotra Jakubowskiego system może zacząć działać za 2-3 lata.

Sztynort, 03.10.2020. Port jachtowy Nowy Sztynort na jeziorze Sztynorckim, z wyjściem na Jezioro Dargin, 3 bm. na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Największy port na Mazurach. (tw/doro) PAP/Tomasz Waszczuk

Przewodniczący Stowarzyszenia Wielkie Jeziora Mazurskie, burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski powiedział PAP, że mazurskie gminy dążą do tego, by oddawanie ścieków z jachtów było powszechne.

„Żeby było to powszechne, musi być przede wszystkim bezpłatne i dostępne dla żeglarzy, dlatego pracujemy nad systemem, który by objął wszystkie podmioty czarterujące jachty, wyposażające jachty oraz porty, mariny, przystanie” – powiedział PAP Jakubowski.

Samorządy chcą, by wszystkie jachty żeglujące po Mazurach zostały wyposażone w toalety, a w każdym porcie były pompy do odsysania ścieków z pokładowych toalet. Oddawanie ścieków ma być bezpłatne. Obecnie bardzo wiele jachtów ma toalety, ale nie wszystkie. Nie w każdym porcie można też opróżnić pokładowe toalety, a w nielicznych miejscach jest to bezpłatne (np. na promenadzie w Mikołajkach, czy Ekomarinie w Giżycku).

„Chcemy, by w Regionalnym Programie Operacyjnym znalazły się środki na stworzenie odpowiedniej infrastruktury tj. na budowę systemów do odsysania ścieków. Chcemy też stworzyć system rekompensowania podmiotom prywatnym kosztów bezpłatnego odbierania nieczystości” – powiedział Jakubowski.

W ocenie burmistrza Mikołajek za 2-3 lata system bezpłatnego odbioru ścieków na Mazurach powinien zacząć działać. „Uzgadniamy go z Wodami Polskimi. Wszystkim nam zależy, by jak najszybciej rozwiązać ten problem” – podkreślił Piotr Jakubowski i dodał, że uruchomienie systemu bezpłatnego obioru nieczystości z jachtów musi iść w parze z akcją edukacyjną.

„Żeglarze korzystają z jezior w znacznie większym stopniu niż my, miejscowi. Muszą zrozumieć, że wylewając ścieki do jeziora szkodzą sami sobie. Mam wrażenie, że coraz więcej osób to rozumie, nie uważam, żeby w tej kwestii był dramat, o którym mówią niektórzy. Moim zdaniem jest coraz lepiej, ale musimy stworzyć warunki, by było jeszcze lepiej” – powiedział PAP Jakubowski.

Szacuje się, że po mazurskich jeziorach w sezonie żegluje 30-40 tys. ludzi dziennie. (PAP)

autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska

jwo/ mmu/