Zwracają uwagę, że nie tylko szpecą one otoczenie, ale przede wszystkim stwarzają duże niebezpieczeństwo.
W tej sprawie głos zabrał radny Marek Sznejder.
– Dwukrotnie interweniowałem w tej sprawie w urzędzie miasta. Ciągnie się to już prawie od trzech miesięcy. Kilka sosen jest tam pochylonych o około 45 stopni. To bardzo mocno. Rosną one tuż za budynkiem fundacji Cordis. Przy dużym wietrze mogą spaść, kogoś skaleczyć lub nawet zabić. Tam jest po prostu niebezpiecznie.
Kierownik miejskiego wydziału gospodarki komunalnej, rolnictwa i ochrony środowiska Joanna Grudzińska zapewnia, że Ratusz zajął się już tą sprawą.
– Przeprowadziliśmy już oględziny. Korzystając z okazji sprawdziliśmy również wszystkie inne drzewa na terenie parku. Pozwoliło to na identyfikacje dwunastu sztuk, które należy wyciąć. Jedenaście z nich jest suche, a jedno jest mocno pochylone i może stwarzać zagrożenie. Przygotowaliśmy już stosowny wniosek o wycinkę i we wtorek wyślemy go do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Urzędniczka dodaje, że jeszcze w tym roku w parku zostaną zasadzone nowe drzewa, które pojawią się obok tych przeznaczonych do wycinki.
| red: mik
autor: Marta Sołtys /radio.bialystok.pl /wiadomoci/suwalki
mądrzy myślący tylko na KORWIN!!
A dlaczego młodzi I dlaczego tylko parę ławek .Ja mam 45 lat i lubię wypić piwko.Chciałbym z rodziną pójść na…
Od burd i bicia butelek jest policjia( np. częstsze patrole)najlepiej zakazać chodzenia po bulwarach po 22 bo nie rozumiem jak…
Najlepiej niech piją w jabłonkach , a że. zapłacą 16 złto przecież lepiej bo wypiją mniej ,a że ktoś zarobi…
Człowiek z bogatym doświadczeniem. Super