Potem mają wykorzystywać ją do podlewania ogródków. Wskazują to kable i węże leżące na pobliskiej ścieżce pieszo-rowerowej.
Zastępca burmistrza Sławomir Sieczkowski przyznaje, że o problemie dowiedział się od nas.
Jeżeli źródło wody znajduje się poza granicą działki, a jej pobór odbywa się przez ścieżkę pieszo-rowerową, chodnik czy drogę publiczną, wymagana jest zgoda zarządcy tych ciągów. Nie stwierdziliśmy faktu, by miasto wydało na taką czynność pozwolenie. Jeżeli nasi urzędnicy stwierdzą, że taki proceder ma miejsce, to na pewno wyciągniemy konsekwencje.
Zastępca burmistrza dodaje, że w tym przypadku mieszkańcy mogą również łamać inne przepisy.
Obowiązujące przepisy ustawy Prawo Wodne określają dopuszczalność oraz zasady korzystania z wód w trybie zwykłym oraz szczególnym. Korzystanie obejmuje za zwyczaj pobór wód podziemnych, czy też powierzchniowych w ilości średnio rocznie nieprzekraczającej 5 m3 na dobę, oczywiście bez stosowania urządzeń technicznych. W tym przypadku używana jest pompa. Naszym zdaniem wymaga to uzyskania pozwolenia wodno-prawnego od Wód Polskich.
O podobnej sytuacji urząd miasta informowaliśmy już rok temu. Wówczas urzędnicy nie potrafili wskazać, kto mógłby zająć się tym problemem.
| red: kap
V\autor: Marta Sołtys / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki
mądrzy myślący tylko na KORWIN!!
A dlaczego młodzi I dlaczego tylko parę ławek .Ja mam 45 lat i lubię wypić piwko.Chciałbym z rodziną pójść na…
Od burd i bicia butelek jest policjia( np. częstsze patrole)najlepiej zakazać chodzenia po bulwarach po 22 bo nie rozumiem jak…
Najlepiej niech piją w jabłonkach , a że. zapłacą 16 złto przecież lepiej bo wypiją mniej ,a że ktoś zarobi…
Człowiek z bogatym doświadczeniem. Super