Wspomnienie zmarłego poety Jerzego Karpa
W ten listopadowy, pełen zadumy, czas próbuję pójść na krótką przechadzkę z jego słowem. POMYŚL NA JUTRO póki jeszcze jesteś/ a odnajdzie cię chwila/ nowej łaski (…). Wierzę, że obudziwszy się po drugiej stronie życia, zachłysnął się strumieniem Łaski. (…) i nawet wtedy/ gdy załamywałem ręce z rozpaczy/ a wiatr szeptał nieprawdziwe pieśni/ sławiłem Cię jak umiałem (…). Wierzę, że zostało mu to policzone. (….) pozostaw /sobie czas dzisiejszy/ wznoszony nad pamięć najbliższą/ i przejrzyste słowa miłości dane/ abyś dostrzegł resztę życia. Wierzę, że po tamtej stronie dostrzegł tę najczulszą resztę życia przygotowaną mu w wieczności.
Był w tym świecie, niekoniecznie obdarowującym go czułością, poetą, czyli żebrakiem prawdy, czułości i zrozumienia. (…) jestem tym który siebie opuścił/ a śledzenie oczu nie odrzuci/ pozostałości wiary/ bezużytecznego tłumaczenia/ gdy niepokój dworca/ to tyle co/ ostatnie spotkanie mego wyboru/ i obojętność wszechobecnych dziejów (…). Wierzę, że tam, gdzie jest teraz, oprze się o Skałę i zaufa Jej trwałości, i odnajdzie ponownie siebie. W wierszu KAŻDA CHWILA ODKRYWA ZAMIAR BOGA z tomiku „Impresje suwalskieˮ, a dedykowanym ks. Jerzemu Zawadzkiemu, pisze: a przecież nie wszystko odchodzi/ wiersze płaczą i biednieją bardziej/ tak jak i ci którym jeszcze nie po drodze. Tak, Jurku, pozostały po Tobie wiersze, jakże często trudne, wchodzące swymi ostrzami w nasze myśli i sumienia, czasem raniące nas. Często też biedne, jak tylko biedny bywa prawdziwy poeta. Wieczny żebrak światła, który stając na progu śmierci i życia otworzy z niebywałym zdziwieniem swe oczy w Świetle, które nigdy nie zagaśnie. I się przekona wtedy dogłębnie, że rzeczywiście śmierć kłamie, bo nie jest wieczna. Tak wierzę.
12 października br. zmarł w Suwałkach poeta Jerzy Karp. Za osiem dni skończyłby 63 lata, bowiem urodził się 20 października 1956 roku, również w mieście nad Czarną Hańczą. Został pochowany, po Mszy św. w suwalskim kościele pw. św. Wojciecha Biskupa i Męczennika, 17 dnia tegoż miesiąca na cmentarzu przy ulicy Bakałarzewskiej. Był nie tylko poetą, ale też organizatorem życia literackiego (w latach 1983-1889 pełnił funkcję przewodniczącego suwalskiego ośrodka Korespondencyjnego Klubu Młodych Pisarzy) i redaktorem naczelnym pisma literacko-kulturalnego „Pauzaˮ. Zajmował się teatrem, księgarstwem oraz kawiarnią literacką. Debiutował w 1983 roku w „Krajobrazachˮ. Publikował także w „Dekadzie Literackiejˮ, „Nowym Medykuˮ, „Okolicachˮ, „Rekontrzeˮ, „SDSˮ, „Tygodniku Północnymˮ oraz w antologii „Środy Literackie Książnicy Podlaskiej. Rok Trzeci, wrzesień 2010 – czerwiec 2011ˮ. Redagował arkusze poetyckie, m.in. Stanisława Dylnickiego („Pukanie do drzwiˮ, 1988), Janusza Sowińskiego („Imiona ziemiˮ, 1988) i Piotra Wojewody („Wiem, że zwyciężęˮ, 1988). Należał do Stowarzyszenia Literackiego w Suwałkach i Związku Literatów Polskich. Pozostawił po sobie pięć tomików wierszy: „Nic poza tymˮ (Suwałki 1988) [druk powielaczowy], „Wiersze 1980-1989ˮ (Suwałki 1990), „Wiersze drugieˮ([Warszawa], 1994), „Clochard i inne wierszeˮ (Suwałki 2000) oraz „Impresje suwalskieˮ (Suwałki, 2009). W 1990 roku otrzymał Nagrodę Młodzieżowej Agencji Wydawniczej w konkursie na Książkowy Debiut Poetycki za „Wiersze 1980-1989ˮ, a w 2005 roku nagrodę Prezydenta Miasta Suwałk.
Jerzy Karp związany był również z osobami z augustowskiego środowiska literackiego. Wielu z nich uczestniczyło z nim w Oleckich Czerwcach Literackich, różnych działaniach Korespondencyjnego Klubu Młodych Pisarzy (KKMP) w Suwałkach i gołdapskich spotkaniach „Ocalenie przez Poezjęˮ. Redagował arkusze poetyckie augustowian: Stanisława Dylnickiego i Janusza Sowińskiego. W III tomie antologii „Środy Literackie Książnicy Podlaskiejˮ publikował swoje wiersze obok tekstów Ireny Batury i moich. Wieczorem poetyckim w dniu 9 listopada 2000 roku, wraz z żoną Jadwigą Sutułą-Karp (poetką i malarką), zapoczątkował odbywające się przez 14 i pół roku w Miejskim Domu Kultury APK w Augustowie Czwartki Literackie. Po raz drugi był gościem Czwartku Literackiego w dniu 6 kwietnia 2011 roku. Współuczestniczył z nami również w, organizowanych przez ks. prof. Jerzego Sikorę, dorocznych Diecezjalnych Spotkaniach Środowisk Twórczych.
Muszę dodać, że augustowianie mieli możliwość korzystania z usług księgarni, którą na początku lat 90 ub. wieku wraz ze swymi braćmi założył w naszym mieście.
Ostatni raz, jak się potem okazało, widziałam Jurka w Suwałkach 18 lutego br. w Muzeum im. Marii Konopnickiej w czasie, prowadzonego przez Zbigniewa Fałtynowicza, wieczoru literackiego poświęconego Gustawowi Herlingowi-Grudzińskiemu i Leszkowi Aleksandrowi Moczulskiemu, w którym to uczestniczyłam z moimi augustowskimi kolegami: Ireną i Wojciechem Baturami, Małgorzatą Dworak i Janiną Osewską. Tych parę zdań niech stanie za wspomnienie naszej przyjaźni.
Józefa Drozdowska, zdjęcia autorki
Pisząc tekst korzystałam z tomików poetyckich Jerzego Karpa: „Clochard i inne wierszeˮ oraz „Suwalskie impresjeˮ, książki „Środy Literackie Książnicy Podlaskiej. Rok Trzeciˮ, a także pozycji: „ Stowarzyszenie Literackie w Suwałkachˮ/ Józefa Drozdowska. Augustów 2001, dwóch książek autorstwa Zbigniewa Fałtynowicza: „Środowisko literackie 1975 -1990 w województwie suwalskim. Bibliografiaˮ (Suwałki 1991) i „Środowisko literackie 1991-1998 w województwie suwalskim. Bibliografiaˮ (Suwałki 2008), jak również, za zgodą autora, z opracowanego przez niego życiorysu poety, zamieszczonego w „Kronikach [według Muzeum im. Marii Konopnickiej w Suwałkach]ˮ nr 4 (29) 2016, s. 6-7 oraz ze swoich tekstów: „Wieczory literackie”. „Przegląd Augustowskiˮ 2000 nr 12 (68), s. 9 i „Autor impresji suwalskichˮ. „Przegląd Augustowskiˮ 2011 nr 5 (196), s. 16.
Przepiękny koncert!!!!
Była wspaniała zabawa prowadzona przez równie wspaniałe młode konferansjerki!!!!!
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…