14 września 2020r. pod Urzędem Miasta w Augustowie odbyła się konferencja prasowa grupy radnych miejskich. W trakcie spotkania radni przedstawili swoje stanowisko w sprawie naszej lokalnej prasy. Po zaprezentowaniu swojego stanowiska w tej sprawie radni odpowiadali na pytania dziennikarzy. Jedno z nich dotyczyło tematu dotykającego sedna sporu radnych z redakcją Przeglądu Powiatowego tj. opłaty adiacenckiej.

Przypomnijmy, czym jest ta obco brzmiąca dla wielu z nas opłata? Opłata adiacencka dotyczy właścicieli lub użytkowników wieczystych nieruchomości, których wartość wzrosła na skutek następujących zdarzeń: podział nieruchomości, scalenie i podział nieruchomości, budowy urządzeń infrastruktury technicznej z udziałem środków Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego. Ustawa wprowadzająca opłatę daje możliwość ustalania różnej wysokości stawki w zależności od uchwały rady gminy w rozpiętości 0d 1% do 50 %. W ten sposób obywatele w różnych miastach ponoszą różne koszty, a jedynym kryterium jest miejsce zamieszkania.

Ten termin zaczął często pojawiać na sesjach RM, a później podczas posiedzeń Komisji RM od roku 2015 przy okazji remontów ulic miejskich z wkładem finansowym mieszkańców zrzeszonych w tzw. komitetach budowy ulic. Na możliwość pojawienia się konfliktu społecznego na tym tle wielokrotnie zwracał uwagę jeden z mieszkańców. Właściciele posesji należący do tzw. komitetów budowy ulic dokładający do remontu drogi 1500 zł, byli objęci 1% stawką opłaty adiacenckiej. Stawka właścicieli niezrzeszonych w komitetach wynosiła 50%. Pomysł z powoływaniem tzw. komitetów budowy ulic autorstwa radnych KWW Nasze Miasto, nie do końca okazał się przemyślany, bo takie zróżnicowanie w opłatach nie mogło przejść bez echa. Potwierdzeniem była skala dyskusji z tym związanych i ostatecznie wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjny w Białymstoku orzekający, że Uchwała dotycząca opłat za wzrost wartości nieruchomości w Augustowie jest niezgodna z prawem. Ówczesny Burmistrz Augustowa Wojciech Walulik publicznie oświadczył, że uznaje decyzję WSA i nie będzie się od niej odwoływał. Deklarował, że całkowicie odstąpi od naliczania podatku. Rada miejska obecnej kadencji obniżyła stawkę opłaty adiacenckiej za wzrost wartości nieruchomości z tytułu nowej infrastruktury do 1% dla wszystkich mieszkańców. Jest to bardzo duży skrót tego, co działo się w tej sprawie na przestrzeni kilku lat.

Okazuje się, że temat opłaty adiacenckiej nadal jest aktualny. Tym razem to opłata adiacencka związana ze wzrostem wartości nieruchomości ze względu na jej podział podgrzała emocje społeczne do czerwoności. Najkrócej ujmując, chodzi o to, że kiedy w przypadku podziału działki jej wartość wzrośnie, to podczas sprzedaży miasto nakłada na sprzedającego 30% opłatę. 30 lipca na sesji RM grupa opozycyjnych radnych złożyła wniosek, aby w porządku obrad znalazła się uchwała zakładająca określenie stawki opłaty adiacenckiej za podział działki na poziomie 1%. Projekt nie wszedł do porządku obrad. Tematem zainteresowała się regionalna gazeta. W artykule pisze m.in., że radnemu Marcinowi Kleczkowskiemu uniemożliwiono odczytanie uzasadnienia do projektu uchwały. Pytanie na ten temat padło również podczas wspomnianej na wstępie konferencji prasowej. Odpowiedzi, której udzieliła dziennikarzowi przewodnicząca RM Alicja Dobrowolska możecie Państwo wysłuchać w nagraniu video pod tekstem

Tym razem dyskusja w sprawie opłaty adiacenckiej przybrała diametralnie inny kierunek niż poprzednio. W tamtym przypadku były wielomiesięczne dyskusje, przedstawianie swoich stanowisk na forum publicznym, którym są sesje RM transmitowane na żywo w Internecie. Uczestniczyli w nich również mieszkańcy. Sytuacja epidemiologiczna wpłynęła w dużym stopniu na to, że tym razem temat nie był tak dogłębnie przedyskutowany jak wcześniej. Transmisje on-lin sesji RM nie dają takich możliwości. Uzgodnienia, dodatkowe wyjaśnienia, argumentacja swojego stanowiska, wstępne planowanie dalszych działań, to wszystko często ma miejsce w przerwach obrad stacjonarnych, w ich kuluarach.

Pisząc diametralnie nie tylko formułę sesji mam na myśli, a raczej to, co zadziało się po opublikowaniu przez Przegląd Powiatowy artykułu pt. „Radni hamują rozwój Augustowa”

W komentarzach Czytelników pojawia się dużo niepochlebnych komentarzy pod adresem radnych współpracujących z Burmistrzem. Grupa radnych wybranych z list PiS, która pouczyła się dotknięta treścią artykułu i komentarzami do niego, zareagowała zwołaniem konferencji prasowej i przedstawieniem swojego oświadczenia w tej sprawie. Treść oświadczenia dostępna jest TUTAJ >>> Tego samego dnia radni z KWW Nasze Miasto zareagowali podobnie. Oni również kierują pozwy sądowe.

Redaktor naczelny tygodnika – Krzysztof Przekop w rozmowie z dziennikarką Radia Białystok zapewnia, że do pomówienia nie doszło.

– Uważam, że jest to sposób na zamknięcie wolnej prasie ust. Radni w swoim oświadczeniu zarzucają nam mnóstwo kłamstw, ale nie przedstawili ani jednego przykładu i dowodu na to. Jeżeli dyskutuje się z naszym stwierdzeniem, że „radni hamują rozwój Augustowa”, to najprościej byłoby pokazać ich inicjatywy prorozwojowe. Oni nic takiego nie zrobili. Będziemy bronić się przed sądem i oczywiście oni nas nie przestraszą.

Można policzyć, ile pozwów sadowych skierowano podczas obecnej kadencji RM – tylko w jakim celu? Czy można w takiej atmosferze spokojnie pracować na rzecz dobra swoich wyborców? Każdy obywatel tego kraju ma zagwarantowane prawo do obrony swego dobra przed sądem. Angażowanie Sądu w rozstrzyganie sporów to ostateczność. Poprzedzają to inne działania mające na celu niedopuszczenie do skorzystania z tej ostateczności. Mediacja, osobista rozmowa i próba osiągnięcia kompromisu. Ważna jest właśnie rozmowa osobista, nie wymiana korespondencji elektronicznej czy odpowiedzi pod komentarzami. W swoim wystąpieniu przewodnicząca Dobrowolska wspomina jedynie o oczekiwaniu na zreflektowanie się redakcji. Kiedy coś takiego nie miało miejsca zadecydowano o wstąpieniu w procedurę prawną.

W tej chwili, bez oczekiwania na wyroki sadowe przegrany już jest. Są nim mieszkańcy Augustowa. Kwartały III i IV br. w Planie Pracy Rady Miejskiej zawierają rozpatrzenie szeregu projektów uchwał w sprawie przystąpienia do sporządzenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla terenów położonych w centrum miasta, nad rzeką Nettą, jeziorem Necko, terenów przy Konopnickiej i wielu innych miejscach miasta, uchwalenia budżetu miasta na rok 2021. Przed radnymi prace i podejmowanie decyzji, które wpłyną na wieloletnią przyszłość Augustowa. Czy to będzie teraz najważniejsze, czy działania na dowodzeniu swoich racji w sądach? To wiedzą tylko osoby zaangażowane w konflikt, który zatacza zresztą coraz szersze kręgi i staje się pożywką i ciekawym tematem dla innych.

Uważny obserwator zauważy w tym nagraniu, że nie zawsze wiemy wszystko, chociaż myślimy, że wiemy.

O opłacie adiacenckiej podczas konferencji mówi radny Mieczysław Szczerbakow.

|Bart.