Poszukując pożywienia podchodzą one pod zabudowania i niszczą zgromadzone zapasy dla bydła.

Sołtys wsi Skieblewo – Aleksander Sztukowski mówi, że rolnicy straty ponosili już jesienią, gdy żubry niszczyły im uprawy ozime.

– Kiedy spadł śnieg, zwierzęta te przeszły na silosy kukurydzy, powodując przy tym duże straty. My tu przeżywamy ogromny stres. Budzimy się w nocy i sprawdzamy, czy na pryzmie nie ma żubra. Takie stado w jedną noc jest w stanie zniszczyć zapasy z kilku hektarów kukurydzy. Jak one tamtędy przejdą i wszystko poćwiartują, nic już nie jest do odzyskania. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska gwarantuje nam rekompensatę za straty. Tylko, co nam po niej, jak nie mamy gdzie tego odkupić?

 Burmistrz Lipska Lech Łępicki zapewnia, że sprawą już się zajął.

– Gmina może tu jedynie wystąpić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku o możliwość płoszenia żubrów. Zrobiliśmy już to, wskazując przy tym osoby, które mogą to ewentualnie wykonać. Rolnikom będą wypłacone odszkodowania. Z tego, co wiem w trzech przypadkach przyjeżdżali już likwidatorzy szkód. Według zapewnień, są to godziwe rekompensaty, które w pełni pokrywają straty.

Jak poinformowała nas Elwira Choińska z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku, wniosek burmistrza Lipska jest rozpatrywany. Pomoc przy płoszeniu zwierząt zadeklarowały natomiast nadleśnictwa z Augustowa i Płaskiej. 

| red: mik

autor: Marta Sołtys / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki