Podczas środowej (23.06) ulewy w mieście doszło do licznych podtopień piwnic, garaży oraz ulic. Straty strażacy usuwali przez całą noc. Podobna sytuacja miała miejsce już rok temu.

zdjęcie ilustracyjne

Jak zapewnia zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz, od tamtej pory sporo się zmieniło.

– Przez ten rok udało się nam wyciągnąć kilka wniosków. Z meldunków spółki Wodociągi i Kanalizacje Miejskie wynika, że część problemów została skutecznie zlikwidowana. Te podtopienia oczywiście wystąpiły, ponieważ nie jest możliwe, by taką nawałnicę odprowadzić. Aby to się udało, musielibyśmy mieć wszystkie rury w mieście o dwu lub nawet trzykrotnie większej średnicy niż mamy. W zalanych miejscach ta woda schodziła szybciej i prędzej była usuwana. To świadczy o tym, że to, co zostało zrobione, czyli wyczyszczenie wszystkich kanałów burzowych, zarówno tych zakrytych, które są pod ziemią, jak i rowów, pomogło.

Filip Chodkiewicz dodaje, że podczas inwentaryzacji kanałów burzowych wielokrotnie natrafiano na zatory, które mieszkańcy sami tworzyli. Budując nowe ulice, miasto zleca wykonanie szerszych odpływów wodnych. Istniejące przepusty trzeba będzie jednak gruntownie przebudować, ale na to miasto na razie nie ma pieniędzy.

– To, co wymaga najpilniejszej przebudowy to instalacja burzowa w kilku miejscach. Między innymi trzeba na nowo odprowadzić wodę z odcinka: Arnikowa – Rosiczkowa – Goryczkowa oraz z Ziemiańskiej. Drugim punktem jest to samo odprowadzenie na końcowym odcinku, czyli na ulicy Westerplatte. Tam również trzeba to przekształcić. Dużym problemem pozostaje ulica Młodości i jej okolice. Tam właściwie jedyną rozsądną metodą według specjalistów, jest budowa zbiornika retencyjnego.

Podczas środowej (23.06) burzy w mieście spadło około 50 – 60 mm deszczu na metr kwadratowy. Jest to tyle, co w Augustowie pada średnio przez cały miesiąc.

| red: mik

autor: Marta Sołtys /.radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki