Został on zlikwidowany na początku 2020 roku. Od tamtej pory ludzie mają ograniczoną możliwość dojazdu do centrum miasta. Do najbliższego przystanku muszą iść prawie pół kilometra.
W ciągu dwóch lat napisali w tej sprawie już kilka pism do radnych oraz urzędu miejskiego. Ostatnie zostało rozpatrzone podczas posiedzenia komisji skarg, wniosków i petycji rady miejskiej. Mówi jeden z wnioskodawców.
Chodzi nam tylko o to, by przywrócić ten przystanek i zrobić częstsze kursy zarówno przyjazdu, jak i odjazdu. Teraz na przykład jest tak, że jak zajadę o 8:00 do miasta, to muszę czekać dwie godziny na powrót. Rano nie mamy, jak zajechać na dworce PKS i PKP.
Wniosek został przekazany do rozpatrzenia przez burmistrza. Mieszkańców popierał radny Leszek Cieślik. Proponował on inne rozwiązanie tej sprawy.
Jakieś racje za przywróceniem tego przystanku są. Niestety, nie są zauważalne. Ta sprawa mimo tego, że była już rozpatrywana na sesji i skierowaliśmy ją do pana burmistrza, nie została sensownie zakończona. Najprawdopodobniej jak zrobimy teraz tak, jak poprzednio, to z tym wnioskiem stanie się podobnie. Uważam, że w tym przypadku niezałatwienie tego powinno zostać potraktowane jako skarga na działalność burmistrza.
Przypomnijmy, że miejskie władze nie godzą się na przywrócenie przystanku, bo – jak twierdzą – wiązałoby się z to z dużymi kosztami oraz tym, że autobus skręcając w lewo w ulicę Brzostowskiego stwarzałby zagrożenie dla innych pojazdów.
| red: kap
autor: Marta Sołtys radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki
No nie wiem, nie wiem. Dla paru ptaszków zmieniają przebieg autostrad a dla mieszkańców, nawet kilku to taki giga problem? Zły czas wybrali na protesty. Trzeba tak 6 miesięcy przed wyborami ?
Drobene sprostowanie! Poza jednym dziadkiem, który walczył już ze wszystkimi instytucjami ten przystanek nie jest nikomu potrzebny. Proszę nie pisać bzdur, że MIESZKAŃCY bo poza nim i czterema jego psychofankami ten przystanek w tym miejscu jest nie potrzebny.