Posadzone drzewa miały zrekompensować wycinkę przeprowadzoną w związku z remontem ulicy. Wycięto 160 sztuk, posadzono 140.

fot. Marta Sołtys

Na problem zwraca uwagę radny Adam Sieńko. 

Część drzewek nie odpowiada parametrom podanym w protokole. Sporo drzew liściastych już wyschła. Niektóre posiadają wady, które nie powinny odpowiadać danemu gatunkowi. Chociażby sosna zwyczajna, która ma trzy wierzchołki. Takie sztuki są usuwane z leśnych upraw jako wadliwe. Tego typu przykładów jest tam co najmniej kilkanaście. Sadzenie szpaleru sosen bezpośrednio obok uprawy sosnowej graniczy z absurdem.

Zastępca burmistrza Sławomir Sieczkowski zapewnia, że inwestycja była przeprowadzona prawidłowo. Przyznaje również, że część drzew już wyschła.

Drzewa, które wyschły zostały już odsadzone. Wykonawca musiał to zrobić w ramach gwarancji. Jeżeli okaże się, że drzewo ma nieodpowiednie parametry, to zostanie posadzone na nowo. Koncepcja tych prac została ustalona już na etapie projektu. Nie będę, więc oceniał, czy jest to z sensem, czy nie. Zakładam jednak, że wszystko jest zrobione właściwie. 

Za posadzenie 140 drzew miasto zapłaciło ponad 58 tysięcy złotych. Kwota ta nie uwzględnia kosztów sadzonek.

| red: kap

autor: Marta Sołtys/radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki