Była to kwota 675 zł. Po tyle samo dostali też pozostali radni. Jak tłumaczy przewodnicząca Alicja Dobrowolska, skoro w sierpniu nie doszło do żadnego posiedzenia, nie można było potrącić pieniędzy za nieobecność.

zdjęcie ilustracyjne www.augustow.org

Mimo, że Wojciech Walulik już od prawie roku nie pojawił się na żadnym posiedzeniu rady miejskiej ani jej komisji, otrzymał dietę za sierpień w pełnej wysokości.

– Zgodnie z prawem, za sierpień powinien mieć zapłacone. My nie możemy zmieniać prawa z powodu jednego człowieka. Załóżmy, że ktoś z radnych jest ciężko chory i również przez jakiś okres nie może uczestniczyć w obradach. Nie było potrąceń, ale to była bardzo mała kwota.

Przewodnicząca zapewnia, że także wypłaty dla pozostałych były zgodnie z prawem. Bo choć nie zorganizowano w tym czasie żadnego posiedzenia, radni pracowali dla dobra miasta.

– Uważam, że akurat sierpień był dla nas najbardziej pracowitym miesiącem w roku. Robimy już przymiarki do nowego budżetu, więc się spotykaliśmy. Oczywiście były to zdalne spotkania. Mieliśmy trzydniowe warsztaty dotyczące Zarzecza. Spotykała się również podkomisja. Uważam natomiast, że zrobiłam oszczędności. Nikt mi nie zgłosił żadnych projektów uchwał. A zwołanie sesji również wiąże się z kosztami.

Najbliższa sesja augustowskich radnych – po dwumiesięcznej przerwie – zaplanowana jest na koniec września.

| red: mik

autor: Marta Sołtys / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki


Dlaczego radni otrzymują diety za miesiące, w których nie zwoływane są posiedzenia Komisji RM i nie ma sesji RM, podczas konferencji prasowej odpowiedziała Przewodnicząca Rady Miejskiej w Augustowie Alicja Dobrowolska.

|Bart. / www.augustow.org