Takich materiałów nie przyjmuje bowiem miejski punkt odbioru odpadów komunalnych.
Na ten problem zwrócił uwagę jeden z mieszkańców. Dlaczego tak jest, zapytaliśmy Krzysztofa Poskrobko, prezesa miejskiej spółki Necko, która prowadzi Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych.
W wykazie rzeczy, jakie możemy przyjąć do naszego punktu, materiały bitumiczne nie są ujęte. Podobnie jest z pochodzącym z elewacji styropianem, który jest zanieczyszczony klejem. Odbieramy tylko takie artykuły budowlane, jak czysty gruz, skute płytki, glazurę i terakotę.
Poskrobko wyjaśnia, że augustowianie miejsc, w którym można zostawić niepotrzebne odpady, muszą szukać na własną rękę.
Takie materiały przyjmują prywatne firmy. Są to już jednak usługi realizowane odpłatnie. Ich utylizacja jest kosztowna. Cena zależy od objętości i wagi tego towaru.
Podobne problemy występowały również w Suwałkach. Po naszej interwencji władze tamtejszego Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami zapowiedziały, że wystąpią do stosownych instytucji o zezwolenie na przyjęcie tzw. odpadu pobudowlanego od osób prywatnych.
| red: kap
autor: Marta Sołtys / radio.bialystok.pl/wiadomosci/suwalki
Miasto ma obowiązek zabierać takie rzeczy , lub wskazać miejsce gdzie takie odpady można dostarczyć . Podobne problemy są z wymienionymi
oknami i drzwiami . Firmy zajmujące się montażem – wymianą okien i drzwi od razu zaznaczają , że zdemontowanych nie zabierają . Po zawiezieniu
do PSZOK-u pracownicy NECKA każą rozbierać je na poszczególne elementy czyli szkło oddzielnie , drewno oddzielnie i należy powykręcać klamki
i zawiasy , bo to metal . Bardzo duża ilość właścicieli mieszkań i domków jednorodzinnych to ludzie starsi więc nie mają siły takich rzeczy robić ,
a nawet nie posiadają narzędzi i umiejętności żeby to rozebrać . Po ostatnim gradobiciu uległo uszkodzeniu dużo dachów z płyt PCV , rynien PCV i
eternitu bitumicznego . Tak jak wspomniałem MAJSTERKOWIE godzą się na wykonanie usługi , ale od razu zaznaczają , że śmieci nie zabierają .
PSZOK takich rzeczy nie odbiera nawet jak sam zawieziesz , a działające firmy odbierające w naszym mieście życzą sobie po 1000 – 1500 zł
za 1 m3 czyli taki niewielki pojemnik na kółkach . Urzędnicy ręce rozkładają i nie wiedzą co powiedzieć odsyłając jeden do drugiego radząc nawet ,
żeby zawieźć pod Urząd Miasta i wysypać Burmistrzowi pod drzwi . Najgorsze jest to , że te odpady gromadzone są w zaułkach posesji tworząc
małe składowiska śmieci . Jestem ciekaw czy ktoś z mieszkańców widział chociaż z raz jak Burmistrz lub chociaż jakiś Radny przechadzał się po
jednej z ulic miasta i pytał jak się żyje mieszkańcom , jakie mają problemy lub rady mogące polepszyć i ułatwić życie mieszkańcom ??? Wątpię !!!