Po ponad rocznej przerwie spowodowanej pandemią branża leśna mogła znów uczestniczyć w pokazach i testach maszyn Forest SHOW, była wreszcie okazja do bezpośrednich rozmów i integracji
Na tę chwilę wielu czekało od miesięcy – pierwsza od momentu rozpoczęcia pandemii impreza Forest SHOW odbyła się w sobotę 26 czerwca w Augustowie. Wystawcy – dystrybutorzy, producenci maszyn i sprzętu do lasu mieli wreszcie okazję do bezpośrednich rozmów z gośćmi odwiedzającymi 17. edycję Forest SHOW.
– Zależało nam właśnie na tym, żeby zorganizować tę imprezę jak najszybciej po zluzowaniu obostrzeń. Chodziło przede wszystkim o to, by pobudzić rynek, odtworzyć kontakty handlowe, zdynamizować branżę – podkreśla Rafał Jajor, prezes wydawnictwa Lasmedia.
Forest SHOW to impreza organizowana przez wydawcę GAZETY LEŚNEJ i portalu FIRMYLEŚNE.pl od 2012 roku. Przez lata przeszła ewolucję – zmieniła się formuła (z wykładów w sali konferencyjnej na pokazy maszyn na wolnym powietrzu), zmieniła się też nazwa (z Konferencji dla zuli na Forest SHOW).
Impreza jest organizowana za każdym razem w innej części Polski i chociaż ma oczywiście charakter ogólnokrajowy – witamy na niej gości z najdalszych miejsc Polski i z zagranicy – to skierowana jest szczególnie do regionu, w którym się odbywa i jego mieszkańców. Tak było również w Augustowie, gdzie gościliśmy przede wszystkim uczestników z regionu Podlaskiego.
Rafał Jajor tuż po rozpoczęciu imprezy przypomniał, że główną ideą naszych spotkań jest propagowanie zawodu operatora maszyn leśnych i bezpiecznej pracy w lesie. Patronat honorowy nad imprezą mieli: Andrzej Józef Nowak, dyrektor RDLP w Białymstoku, Wojciech Wójtowicz, prezes Polskiego Związku Pracodawców Leśnych oraz Mirosław Karolczuk, burmistrz Augustowa. Patronat medialny sprawowała GAZETA LEŚNA i portal FIRMYLESNE.pl.
Testowane i oglądane
Tradycyjnie na Forest SHOW prezentowane są maszyny nie tylko statycznie, ale też dynamicznie, na specjalnych pokazach. Wiele maszyn można nawet przetestować na placach testowych.
W Augustowie swoje możliwości zaprezentowały m.in.: harwestery Ecolog 580D (Fortech Serwis), Rottne H11 (Kopa-Kamiński), Komatsu 901 XC (Arcon), Ponsse Ergo (CDN), przyczepa KRPAN 12D (Serafin Maszyny). Ponadto do testów maszyny udostępnili m.in.: MDL Witkowski – maszyny używane, firma Yagal – pojazdy leśne Ryś, Serafin Maszyny – maszyny do produkcji drewna kominkowego, Elitelas przywiózł do testów teleskopową przycinarkę do drzew Kershaw, odbyły się też indywidualne testy wykaszarki OTL Jarocin.
Jak mówi Krzysztof Krawczyk z firmy Kopa-Kamiński Maszyny Leśne, dla biznesu bezpośredni kontakt z klientami jest najważniejszy. – Ludzie lasu są bardzo zajęci, dlatego dobrze spotkać ich na takiej właśnie imprezie, kiedy mogą trochę odsapnąć. Kontakty z ludźmi, spotkanie konkurencji, integracja to jest niezastąpione. Ubiegły rok był trudny dla nas, była niepewność, wstrzymywanie pozyskania, ale w tym roku obserwujemy już bardzo duże zainteresowanie i to się pewnie wyrówna – ocenia Krzysztof Krawczyk.
Zdaniem Witolda Urbaniaka z CDN bardziej niż kryzys z powodu pandemii na obecną sytuację na rynku mają wpływ Lasy Państwowe. – Obserwujemy, że klienci bardziej od pandemii boją się warunków stawianych przez LP. Z ostrożności część z nich decyduje się na zakup używanej maszyny – przyznaje Witold Urbaniak, jak mówi pandemia nie pogorszyła sytuacji w branży, która jest dość odporna na kryzys. Tę stabilność dają właśnie LP, które kreują sytuację, ale też są, trwają i mogą buforować kryzysowe sytuacje.
– Klienci faktycznie szukają oszczędności i coraz starszych maszyn – potwierdza Leszek Hoffman dyrektor ds. sprzedaży Fortech Serwis – pandemia nie odcisnęła się na branży tylko spadki w pozyskaniu drewna i brak perspektyw. Ale trzeba się cieszyć, że branża łapie punkt zaczepienia, że może wreszcie się spotkać na Forest SHOW – zaznacza.
Firma Serafin Maszyny udostępniła uczestnikom zawodów Polish Forestry Challenge przyczepę zrywkową KRPAN 12D z żurawiem 7,4. – Wspieramy zawody operatorów, bo chcemy promować naszą maszynę. Operatorzy mają okazję przekonać się o jej możliwościach. Dla nas to marketing, ale także promowanie zawodu operatora – zaznacza Michał Sieńko, dyrektor handlowy Serafin Maszyny. Jak mówi firma nie odczuła kryzysu z powodu pandemii, a notuje nawet wzrost.
– Mamy dużo zapytań o nasze produkty, większe są tylko problemy z ich dostępnością. Znacznie wydłużył się czas sprowadzania maszyny, nawet do czterech miesięcy – dodaje.
OTL Jarocin przyjechał do Augustowa z wykaszarką do międzyrzędzi, pługiem LPZ 75 i sadzarką łapkową SZ. – My zauważamy nawet wzrost zainteresowania naszymi produktami. Co oznacza, że trafiamy z zapotrzebowaniem między innymi z naszą nową wykaszarką. Dobrze, że możemy spotkać się z zulami, to jest ważne w biznesie. Przez ten ponad rok brakowało tego – podkreśla Maciej Kolański z OTL Jarocin.
Zawody, konkursy, nagrody
Przez cały dzień można było oczywiście oglądać wystawę maszyn leśnych – tych nowych i używanych, a także narzędzi, sprzętu, wyposażenia, akcesoriów. Można było odpocząć i coś zjeść, a pociechy przyprowadzić do specjalnej strefy dzieci. Na stoisku GAZETY LEŚNEJ można było zasięgnąć bezpłatnej porady prawnika, przedłużyć prenumeratę, otrzymać Katalog Maszyn Leśnych i zakupić specjalne, firmowe gadżety.
Na stoisku GAZETY LEŚNEJ odbywał się także konkurs Turbo Żuraw – zmagania na symulatorze żurawia załadunkowego dla całej rodziny. Konkurencja wymagała precyzji i polegała na uchwyceniu pieńków specjalnie przygotowanym miniżurawiem i opuszczeniu ich na odpowiednie miejsce – według rozmiaru. Żuraw skonstruował Dariusz Ziąbski z GAZETY LEŚNEJ. Najlepszy w tej konkurencji okazał się Marian Korzystka.
Tradycyjnie przyznano nagrodę dla osoby z najdalszej miejscowości. Otrzymał ją Jarosław Paluch, którzy przyjechał do Augustowa z województwa opolskiego pokonując aż 570 km.
Prawdziwe emocje rozegrały się podczas 8. edycji POLISH FORESTRY CHALLENGE, które w Augustowie zostały zorganizowane na przyczepie zrywkowej. W zawodach wzięło udział 26 operatorów. Startujący mieli za zadanie uchwycić dwa wałki i umieścić je precyzyjnie między rurkami z piłkami tenisowymi. – Zadanie było trudne, jedynie dwóch zawodników nie miało punktów karnych – komentował Grzegorz Mach, sędzia PFC.
Głównym sponsorem zawodów i nagród była firma Serafin Maszyny (dostawca przyczepy Krpan oraz nagród głównych), zawody wsparli także PKO Leasing, Polski Związek Pracodawców Leśnych oraz Lasmedia. Specjalne puchary ufundowali także: dyrektor generalny LP Józef Kubica i dyrektor RDLP w Białymstoku Andrzej Józef Nowak, a upominki burmistrz Augustowa Mirosław Karolczuk.
Nagrodę główną, czyli trzydniowy pobyt dla 2 osób w 4-gwiazdkowym hotelu i całodzienny bilet do Energylandii dla 2 osób, wygrał Bartłomiej Bullert (2:21 min). Drugie miejsce zajął Patryk Dobrydnio (2:25 min), który otrzymał m.in. voucher do sklepu internetowego KRPAN o wartości 150 euro. Trzeci był Marian Korzystka (2:29 min), który odebrał m.in. voucher do sklepu internetowego KRPAN o wartości 100 euro.
Zwycięzca – Bartłomiej Bullert po ogłoszeniu wyników ocenił, że było „po prostu łatwo”. Do Augustowa przyjechał z Jezioran w Warmińsko-Mazurskim, na co dzień pracuje na przyczepie 10-tonowej.
– Brakowało nam tych imprez, a mnie zawodów. To, że biorę udział w zawodach docenia również mój pracodawca, a ja mam satysfakcję – dodał Marian Korzystka, zdobywca trzeciego miejsca, który na imprezę przyjechał z rodziną z miejscowości Czarne k. Szczecinka, pokonując ponad 500 km.
Również wielu pytanych przez nas uczestników wydarzenia – wśród których byli pracownicy czy właściciele firm leśnych z rodzinami – cieszyło się, że impreza wróciła do kalendarza spotkań. – Byliśmy stęsknieni, bo to jedyna taka impreza dla branży leśnej, ten rok był ciężki, ale daliśmy radę. Przetrwaliśmy – powiedział Robert Wnuk uczestnik Forest SHOW ze Świętokrzyskiego.
Magdalena Bodziak
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…
Cóż,w innych miastach cetrum tętni życiem w sezonie a tu?Drzewka,fontanna,ławeczki ,pomnik no może pizza i lody.To są letnie co roku…
To był ciężki rok