W dniu 18 maja 2019 r. w kościele pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Augustowie odprawiona została msza święta pogrzebowa śp. Eugeniusza Simsona, której przewodniczył Ksiądz Prałat Jerzy Owsianka – Proboszcz Parafii. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, służb mundurowych, władze Związku Sybiraków, 18 pocztów sztandarowych i liczna rzesza mieszkańców Augustowa i Powiatu Augustowskiego.
Podczas uroczystości pogrzebowej Bogdan Nowacki odczytał list księdza Stanisława Wysockiego – Prezesa Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 r. Mowę pożegnalną wygłosił Karol Czarniecki – Dyrektor Szkoły Podstawowej im. Armii Krajowej w Janówce. Życiorys, dokonania i wspomnienia o śp. Eugeniuszu Simsonie przedstawiła Henryka Rzepecka – była Dyrektor Gimnazjum nr 2 im. Sybiraków, a obecnie Wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 im. Zygmunta Augusta w Augustowie. Poniżej zamieszczamy treść tego przemówienia.
Śp. Eugeniusz Simson spoczął na augustowskim cmentarzu.
Cześć Jego Pamięci. Pokój Jego Duszy.
Ś.P. Pan Eugeniusz Simson – Sybirak z urodzenia, wielki patriota, społecznik, człowiek mnóstwa pasji, kolekcjoner, przyjaciel, autentyczny patron szkół noszących imiona sybiraków. Założyciel i wieloletni prezes, a później prezes Honorowy Koła Augustów Związku Sybiraków.
W imieniu obecnego Prezesa Zarządu Oddziału Jerzego Sienkiewicza, wszystkich Sybiraków oraz społeczności szkół noszących imiona sybiraków – szkoły Podstawowej im. Sybiraków w Netcie, Szkoły Podstawowej im. Sybiraków w Krasnymborze oraz swoim, jako dyrektor byłego Gimnazjum nr 2 im. Sybiraków w Augustowie, żegnam ś.p. Pana Eugeniusza Franciszka Simsona i wyrażam ogromną wdzięczność za jego olbrzymie zaangażowanie i troskę w tworzenie tych szkół i społeczności świadomych historii swoich przodków. Ś.p. Eugeniusza Simsona gościliśmy bardzo często, bo spraw o które zabiegał, było wiele. Zawsze kurtuazyjnie podkreślał, nie chce przeszkadzać, że chce pomóc, ale mobilizował nas do podejmowania różnych działań, czasami na przekór różnym sytuacjom i naszemu pesymizmowi, że to się nie uda, że za trudne, itp…. Dzisiaj za tę motywację i inspirację jesteśmy mu bardzo wdzięczni. A to izba pamięci, a to pomnik, a to obelisk, a to ważna uroczystość rocznicowa, a to miał do przekazania plik materiałów do biblioteki swoich, albo od pani Grażyny Jonkajtys Luby, albo tak zwyczajnie kupował bułeczki w piekarni (przeważnie jagodzianki) i przychodził przed świętami osobiście składać nam życzenia, czy przedyskutować tzw. ważne sprawy. Bolało go bardzo, kiedy były zaniedbywane lub niedoceniane ważne wydarzenia z naszej historii, martwił się, że młodzież o tym nie wie, a powinna, że jakiś fakt miał miejsce, szczególnie tu na ziemi augustowskiej. Choć zawsze zabiegany, nie mający czasu, z co najmniej dwoma notesami pełnymi adresów i teczką pełną dokumentów, zapisków, notatek i nr telefonów, jednak zawsze pogodny i życzliwy. Czasami dla podkreślenia jakiejś sytuacji przytaczał wierszyki lub rymowanki. Pytał zawsze co tam słychać w Nowym Sączu w zaprzyjaźnionym Zespole Szkół nr 2 im. Sybiraków. Kiedy społeczność tej szkoły dowiedziała się, że pan Eugeniusz odszedł, poprosili mnie, abym pożegnała Pana Eugeniusza również w ich imieniu. Zapamiętają go jako osobę życzliwą i bardzo zaangażowaną w budowanie pamięci o Sybirakach.
Eugeniusz Simson urodził się 29 stycznia 1941 r. we wsi Gramatucha w obwodzie nowosybirskim – właśnie tam jego rodzice Eugenia i Władysław zostali wywiezieni z Białowieży niemal rok wcześniej, 10 lutego, w pierwszej deportacji. Eugenia urodziła syna, a sama odeszła 3 lutego 1941 r. Syn Eugeniusz Franciszek powrócił do Polski pod opieką babci i dziadka w 1946 roku, gdyż ojciec Władysław dotarł do Ojczyzny służąc w Armii pod dowództwem generała Zygmunta Berlinga.
To bolesne doświadczenie życiowe i jego umiejętność nawiązywania relacji, przez to mnóstwo kontaktów i przyjaźni oraz autentyczność w postawie i przekonaniach, sprzyjały jego dążeniu do utrwalania historii, w szczególności związanej z Sybirem i Sybirakami, chociaż nie tylko. Z jego inicjatywy, 10 lutego 1994 r. Szkoła Podstawowa w Netcie otrzymała imię Sybiraków i sztandar jako pierwsza w kraju o tym imieniu. Parę miesięcy później, 22.06.1994 r., jako druga w kraju, imię Sybiraków i sztandar otrzymała Szkoła Podstawowa nr 5 w Augustowie, którą w wyniku reformy zlikwidowano, ale imię przejęło powstające w tym samym miejscu Gimnazjum nr 2, które imię Sybiraków i sztandar nosiło dumnie od 2002 roku do kolejnej reformy, czyli chwili włączenia do Szkoły Podstawowej nr 2 , tj. do dnia 01. 09.2017 r. W chwili obecnej ostatnia klasa gimnazjum kończy szkołę pod sztandarem jeszcze Gimnazjum im. Sybiraków, jednakże już w szkole Podstawowej nr 2 im. Zygmunta Augusta. Kiedy jeszcze całkiem zdrowy i w pełni sił o tym zamiarze dowiedział się pan Eugeniusz, bardzo ten fakt przeżywał, wracał do niego wielokrotnie i zastanawiał się czy nie można jeszcze czegoś zrobić, aby utrzymać imię Sybiraków, szkołę oraz obelisk stojący przed nią, Izbę Pamięci i zbiór cennych eksponatów. Nie zdążył…
Szkołę Podstawową nr 2 im. Zygmunta Augusta też odwiedzał i wspierał, bo posiadał bezcenne zbiory świadczące o historii Augustowa, w szczególności o królu Zygmuncie i chętnie się tą wiedzą dzielił.
Dla zachowania pamięci pokoleń, z jego inicjatywy powstało mnóstwo znaków pamięci: zostały wmurowane pamiątkowe tablice w kościołach, na dworcu kolejowym, w szkołach. Kolejna jego inicjatywa, to ołtarz Rafała Kalinowskiego z ziemią z mogił syberyjskich w kościele pw. Jana Chrzciciela na Borkach, pomnik w Netcie Folwark, tablice pamiątkowe poświęcone Sybirakom w Kościele Jana Chrzciciela, witraże z elementami Sybirackimi, czy Pomnik usytuowany przed tym kościołem – Pomnik Sybiraków „Golgota Wschodu”, na którym umieszczono ponad 300 nazwisk pochodzących z naszej Małej Ojczyzny. 18 czerwca 2007 r. odbyło się jego uroczyste poświęcenie i odsłonięcie. W tym samym roku, została wydana książka – album „Przez Krzyż do Niepodległej”, zawierająca zarówno nazwiska umieszczone na Pomniku, jak też historię zesłań na Syberię. Te dzieła powstały we współpracy z kapelanem Sybiraków diecezji ełckiej, księdzem prałatem Stanisławem Wysockim, ówczesnym proboszczem. Pan Eugeniusz osobiście zaangażował się w jak najbardziej rzetelne zebranie nazwisk i umieszczenie na pomniku osób wywiezionych na Syberię w trakcie ostatnich deportacji. Inny zrealizowany przez niego pomysł, to nadanie jednej z ulic w Augustowie nazwy Mariana Jonkajtysa, autora hymnu Sybiraków. Tomiki wierszy z dedykacją oraz różaniec syberyjski tego autora mogliśmy osobiście otrzymać od samego Mariana Jonkajtysa, który na zaproszenie pana Simsona przybywał do Augustowa czy Netty. Za sprawą pana Eugeniusza mieliśmy możliwość poznania osobiście nie tylko autora hymnu, czy członków rodziny państwa Jonkajtysów, ale także członków zarządu Głównego Związku Sybiraków. Z panią Grażyną Lubą Jonkajtys – miłośniczką Augustowa, siostrą autora hymnu, utrzymujemy kontakty do dziś. Bliski jego sercu był też Sybirak – Marszałek Józef Piłsudski, więc znajdował czas i pamiątki również dla Gimnazjum nr 1. Pomnik usytuowany przed dawnym budynkiem szkoły przy ulicy Młyńskiej to także jego inwencja i duża zasługa. Jego marzeniem było, aby o Augustowie świat usłyszał w jak najlepszym świetle, dbał o to, aby Augustów zaistniał w różnych kręgach i różnych polach działalności. Zawsze powtarzał: Augustów jest na A.
Oprócz trwałych śladów pamięci, wspomnień pozostawił po sobie niezatarty ślad w naszych szkołach, naszej młodzieży i dzieciach, w naszych sercach i umysłach. Tak trudno jest mówić o ś.p. Eugeniuszu Simsonie w czasie przeszłym.
Wszystko umiera, tylko pamięć dobrych uczynków nie ginie. ( Napoleon)
Jego dobre uczynki zostaną po nim, tu, na ziemi. Niech spoczywa w pokoju.
/Henryka Rzepecka/
Zdjęcie archiwalne redakcji – Obchody 80. rocznicy śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego w Augustowie
O tylko w Augustowie święto niepodległości obchodzi się razem ze świętem zmarłych, dziwne.
Tomasz Andrukiewicz jest prezydentem Ełku, a nie Andruszkiewicz. Andruszkiewicz to … nie wspomnę kto.
Ta nędzna jałmużna 20 tysi od Truskolasego dla Natalii Kaczmarek za brązowy medal olimpijski to ma być godna gratyfikacja finansowa…
Cóż,w innych miastach cetrum tętni życiem w sezonie a tu?Drzewka,fontanna,ławeczki ,pomnik no może pizza i lody.To są letnie co roku…
To był ciężki rok